Recenzja książki.
Powrót władcy wampirów, Justine Richards, literatura młodzieżowa, wyd. Nasza Księgarnia 2008, str. 328.
Sir William Protheroe, kustosz działu znalezisk niesklasyfikowanych Muzeum Brytyjskiego, jego asystent George, łobuziak Eddie oraz urocza córka pastora, Liz, uczestniczą w niezwykłym wydarzeniu – odsłonięciu mumii z Sakkary. W sali egipskiej zebrała się cała śmietanka towarzyska Londynu. Zaproszeni goście czekają już tylko na spóźniającego się fotografa Bernarda Denninga. On tymczasem spotyka na ulicy pewną piękną, tajemniczą kobietę, która, jak się wydaje, wie o nim bardzo wiele. Nieoczekiwanie nieznajoma pochyla się do szyi Denninga, lecz bynajmniej nie z zamiarem złożenia pocałunku…
Jaki związek ma piękna dama z egipską mumią? Jaką zagadkę będą musieli rozwikłać bohaterowie?
Richards z właściwą sobie lekkością i odrobiną ironii prowadzi czytelników zamglonymi londyńskimi ulicami, aby odkryć tajemnice skrywane przez cztery tysiąclecia…
Świetna książka. Wszystko mi się tutaj podobało. Klimat, tajemniczy świat wampirów,miejsce i czas akcji, główni bohaterowie o niezłomnych charakterach. I co najważniejsze okazuje się, ze tak dobrze nam znany z podobnych powieści, świat wampirów ma jeszcze wiele do odkrycia. Zakończenie też na plus, tak samo jak pomysł z nietoperzami. I to wszystko sprawiło,że od książki ciężko było się oderwać.
Ja przeczytałam ją w jeden wieczór. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz