Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

Recenzja książki.

Obraz
Siedem życzeń, Liliana Fabisińska, Natasza Socha i inni, literatura współczesna, wyd. Filia 2015, str. 408. Jeden pensjonat, jeden wieczór, kilka opowieści. Babcia Agnieszka wraz z wnukiem przygotowują mazurski pensjonat do Bożego Narodzenia. Chociaż tego roku żaden z gość nie zapowiedział swojej wizyty, oni chcą stworzyć idealne święta. Śnieg ciągle pada, zaspy uniemożliwiają jazdę samochodom, a telefony komórkowe milkną, zamiast przekazywać gorące życzenia. W mał ym pensjonacie koło Pięknej Góry tej nocy, wbrew swojej woli, spotka się kilka rodzin. Okna pensjonatu rozświetlą się, a jego pokoje wypełni gwar rozmów. Niespiesznych, przypadkowych, pełnych nadziei na lepsze jutro. Ludzie, którzy mieli już nigdy się nie spotkać, znów padną sobie w ramiona. Niemożliwe stanie się możliwe. A wszystko przez śnieg, czarną kurę i Najlepsze Radio Świata. Tego roku kilku bohaterów Cichej 5 powróci. W zupełnie innych okolicznościach będą musieli stawić czoło kolejnym świętom Bożego Narodzenia. B...

Recenzja.

Obraz
Zemsta czerwonej mumii, Thomas Brezina, Cykl: Klub młodych detektywów, tom 3, literatura dziecięca/ przygoda-fantastyka, wyd. Egmont Polska 2008, str. 158. Powrót w przeszłość? W Egipcie czeka na czwórkę przyjaciół ponura niespodzianka: w czeluściach podziemnego grobowca ożywa nagle czerwona mumia. Klub Detektywów rozpoczyna energiczne śledztwo, ale ktoś zastawia na nich podstępną pułapkę... Szybko się czyta. Przygoda,niebezpieczeństwo, liczne zwroty akcji, starożytne skarby i Egipt. Polecam, głównie młodzieży szkolnej.

Czym jest szczęście?

Obraz
Szczęście być maleńką kroplą rosy na źdźbłach traw za rękę z losem iść pod wiatr pajęczyn złote nici chwytać w dłonie bicie serca przy sercu czuć zapachem róż wypełniać wspomnienia razem czytać wiersze Tuwima wiosną rozkwitać maić się majem dmuchawce chwytać oddechem marzeń być dla kogoś światłem w pochmurny dzień © Marianna, 26.03.2017.

Wiosennie.

Obraz
Kwiaty i my miłość twoja rozkwita szkarłatną różą gdy wieczór nadchodzi – umiera bzem otulając sny moja miłość oddycha wiosennym fiołkiem by makiem otulić ciebie do snu nasza miłość serca nam bluszczem oplata by groszkiem zakwitać każdego dnia © Marianna, 22.03.2017 r.

Wiersz 345.

Obraz
Fiołek w kępie pośród traw nieśmiało rozchyla swe płatki fioletem barwi zielone pąki viola – jakie piękne ma imię lubię fiolet – tak jak lubię słyszeć bicie twego serca blisko przy mnie © Marianna, 26.03.2017 r. zdj. galeria google

Poetycko na blogu.

Obraz
Mój świat. Poezja nastraja moje myśli nutami melancholii nostalgicznie pachną bezsenne wieczory zamykam oczy na fiołkami pachnące czekam sny poezja uwrażliwia każdy skrawek duszy mojej w błękitny obłok zmienia ciało poezja kolorami barwi mój świat © Marianna, marzec 2017. zdj. galeria google

Recenzja książki.

Obraz
Dom czwarty, Katarzyna Puzyńska, literatura polska/kryminał, Cykl: Lipowo, tom 7, wyd. Prószyński i Sk-a 2016, str. 576. Była policjantka Klementyna Kopp po czterdziestu latach wraca w rodzinne strony. Na prośbę matki ma przyjrzeć się sprawie pewnego morderstwa. W drodze na miejsce znika bez śladu. Mieszkańcy Złocin zgodnie twierdzą, że nigdy nie dotarła do miasteczka, ale aspirant Daniel Podgórski wkrótce odkrywa, że musiało być inaczej. Dlaczego wszyscy kłamią? Co tak naprawdę przydarzyło się Klementynie? Kto maluje tajemnicze graffiti z czarną szubienicą i podrzuca martwe ptaki? Jaki ma z tym wszystkim związek okrutna egzekucja dokonana nad jeziorem Bachotek w październiku 1939 roku? Choć lubię Puzyńską to tym razem mnie rozczarowała. Śledztwo nawet nie było śledztwem, a cała sprawa praktycznie sama się rozwiązała, choć i tu muszę przyznać,że nie do końca. Raził mnie też styl pisania,i rzucanie mięsem prawie bez przerwy. Daniel coraz bardziej irytuje. Klementyna ok, ale znowu...

Dzień poezji.

Obraz
*** ***

Recenzja książki.

Obraz
Winnica Rose, Kayte Nunn, powieść obyczajowa, wyd. Burda Książki 2016, str. 320. Ucieczka na koniec świata miała uleczyć złamane serce. Stała się początkiem tego, na co czeka się całe życie. Rose uwielbia gotować, a francuską kuchnię ma w małym palcu. Gdy jednego dnia traci chłopaka i pracę, jest zupełnie załamana. Nic jej nie trzyma w Londynie, korzysta więc z oferty złożonej przez brata - w Australii może zająć się domem właściciela winnicy. Oferta jest z małym haczykiem. Na miejscu Rose ma wykonać dla brata dodatkowe, tajne zadanie. Mark świetnie zna się na winie. Od miesięcy rozpaczliwie próbuje ocalić od upadku swoją własną winnicę, której poświęcił całe życie. Jego żona wyjechała z kochankiem i zostawiła go z małymi dziećmi. Dlatego Mark szuka kogoś, kto ogarnie domowy chaos. Tak trafia na Rose. Dzieliło ich wszystko. Pół świata. 10 lat różnicy wieku i życiowe plany. Czy te dwa złamane serca w ogóle mogą do siebie pasować? Czy Rose zdecyduje się wykonać to, po co naprawd...

Recenzja.

Obraz
Weranda na Czarcim Cyplu, Liliana Fabisińska, powieść obyczajowa, Seria: Jak pies z kotem, wys. Filia 2016, str. 460. Obraz holenderskiego mistrza, mroczne sekrety z odległej przeszłości Helu i niewinne ziółka o śmiertelnej mocy, to mieszanka wybuchowa, z którą Nina i Natalia muszą zmierzyć się wspólnie – jeżeli nie chcą spędzić w więzieniu reszty swoich dni. Podejrzane o morderstwo z premedytacją mogą liczyć tylko na siebie. I na pewnego policjanta o rybim nazwisku, który – wbrew poszlakom  i zdrowemu rozsądkowi – nieoczekiwanie staje po ich stronie. Lekka, przyjemna powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Aczkolwiek niczym nie zaskakująca. Mi zwłaszcza spodobał się pomysł z papugą udającą człowieka, wykorzystaniem glistnika jaskółcze ziele jako trucizny i sam Czarci Cypel z uroczymi domkami w pastelowych kolorach. Ogólnie książka całkiem dobra, ale mam kilka uwag. Głównie związanych ze śledztwem w sprawie morderstwa, które tak naprawdę nim nie było... Trochę miejscami pr...

Cytat. Czytam.

Obraz

Pierwsze próby - haiku.

Obraz
stary ogród suche gałązki jaśminu szeleszczą pod kołami koparki *** granatowe niebo powiew wiatru zerwał kapelusz strachowi na wróble *** kroki na schodach firanka w oknie wróciła na miejsce *** wschód słońca filiżanka czarnej kawy wita poranną gazetę *** kot na dachu stado wróbli wznosi się ku niebu *** samotny kamień na piaszczystej ścieżce spotykają się roztaje dróg *** cichy poranek na krzewie jeżyn kołysze się babie lato *** zmierzch za oknem świeża pościel kusi szelestem zmarznięte stopy

Książki.

Obraz
**

Anioł ciemności. Rozdz. 20.

Obraz
Rozdział XX Eliza, gdy tylko znalazła się w swoim pokoju natychmiast otworzyła dziennik babci Emilii i przekartkowała go w poszukiwaniu informacji o eliksirach. Chciała mieć pewność, że stara czarownica ze sklepu, której zaufała powiedziała jej prawdę. I wreszcie Eliza natrafiła na interesujący wpis. 12 sierpnia 1997, bardzo wczesny ranek Dzisiaj w nocy zamierzam przyrządzić antidotum na popularne trucizny. Wiem, że przyda mi się ono w mojej pracy zielarki. Gdy kilku moich pacjentów zmarło po zażyciu nieznanej trucizny poczułam wewnętrzny niepokój. Ktoś chce mi zaszkodzić i zszargać moje dobre imię. Nie wiem kogo podejrzewać, ale w miasteczku od tej pory wszyscy patrzą na mnie dziwnym wzrokiem a nawet zdarzyło się, że kilka osób na mój widok przeszło na drugą stronę ulicy lub odwróciło się na pięcie, całkowicie mnie ignorując. Czuję złą energię w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się stary cmentarz miejski, ale został przeniesiony. To znaczy szczątki zmarłych przeniesiono do j...

Anioł ciemności. Rozdz.19.

Obraz
ROZDZIAŁ XIX Eliza zastanawiała się przez dwa koleje dni, jak dotrzeć do osoby, która chciała otruć Feliksa. Przez cały ten czas ani razu nie zjawił się Eryk, co czyniło go jednym z podejrzanych. Dziewczyna zastanawiała się, kto jeszcze może chcieć jej zaszkodzić atakując jej najsłabszy punkt, czyli ukochanego kota. Chciała poradzić się kogoś, ale nie bardzo wiedziała, kto w tym przypadku mógłby jej pomóc. Gdyby babcia żyła ona z pewnością wiedziałaby, co w tej sytuacji należy zrobić, a tak Eliza czuła się przeraźliwie samotna i bezradna. Nie chciała się tak czuć. Była przecież jedną z ostatnich istniejących na świecie białych czarownicą, a nie zwykłą śmiertelniczką. I wtedy coś jej się przypomniało. Pani Franciszka, sprzedawczyni z tajemnego sklepu. Tak, to do niej zwrócę się o pomoc – zdecydowała. - Feliks idziesz ze mną – skinęła na kota i wyszli.  Po kwadransie oboje stali przed sklepem staruszki niepewni, czy wejść, gdy wtem drzwi zaskrzypiały i uchyliły się. Lekko zask...

Anioł ciemności. Rozdz. 18.

Obraz
ROZDZIAŁ XVIII Eliza długo nie mogła dojść do siebie po tym, co wydarzyło się wczoraj wieczorem. Myślała o babci i zastanawiała się czy kiedyś jeszcze będzie mogła chociaż raz się z nią zobaczyć. Miała tyle pytań do niej i nadzieję, że wreszcie pozna wszystkie tajniki białej magii. Otworzyła pamiętnik na jednym z wpisów i coś nagle ją zaniepokoiło. Zdała sobie sprawę z tego, że od jakiegoś czasu nie widziała swojego kota - Feliksa. Poczuła, jak robi jej się gorąco na myśl, że jej kotu coś mogło się stać. Nie wiadomo czemu nie mogła pozbyć się odczucia, że stało się coś złego.       W zdenerwowaniu zaczęła nawoływać Feliksa sprawdzając przy tym każdy kąt  pokoju, a następnie zbiegła na dół, do kuchni. Ale tam też nie znalazła śladu po swoim pupilu. Zajrzała jeszcze do pokoju mamy i do salonu, ale nigdzie nie było Feliksa. Teraz już Eliza była pewna, że jej kotu coś się stało, Feliks bowiem zawsze przybiegał na jej wezwanie.  Kontynuując poszukiwania znalaz...