Recenzja.
Bezduszna, Gail Carriger, literatura obca/fantasy, Cykl: Protektorat parasola, tom 1, wyd. Prószyński i Sk-a 2011, str. 320.
Po pierwsze, Alexia nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Po trzecie, została zaatakowana przez wampira, co stanowi oburzające naruszenie zasad dobrego wychowania. A dalej? Sprawy lecą na łeb, na szyję, gdyż ów wampir przypadkowo ginie z jej ręki, a nieznośny lord Maccon (hałaśliwy, gburowaty i zabójczo przystojny wilkołak) z rozkazu królowej Wiktorii wszczyna śledztwo. Jedne wampiry znikają, inne pojawiają się znienacka, jakby wyrastały spod ziemi, a podejrzenia padają na Alexię. Czy nasza bohaterka zdoła rozwiązać zagadkę skandalu, który wstrząsnął londyńską socjetą? Czy charakterystyczna dla bezdusznych umiejętność neutralizowania sił nadprzyrodzonych okaże się pomocna, czy raczej przysporzy jej wstydu? I co najważniejsze - kto naprawdę zawinił? I czy podadzą ciasto z kajmakiem?
Intrygującą postacią jest główna bohaterka powieści. Alexia Tarabotti nie ma duszy. Jej niezwykłą umiejętnością jest neutralizowanie nadwyżek duszy – gdy dotyka wampira, ten momentalnie traci kły; gdy wilkołaka – gdzieś znika jego sierść i wilcze instynkty... Inną zasługującą na uwagę postacią jest lord Maccon, wilkołak prowadzący śledztwo, w które zostaje uwikłana główna bohaterka. Ale o tym dowiemy się już z samej książki.
Wszystkie perypetie swoich bohaterów Gail Carriger przedstawia językiem tak lekkim i dowcipnym, że trudno się od niego oderwać już od pierwszej strony. Akcja, która gna na łeb na szyję, wciągająca fabuła, intrygujące dialogi i nietuzinkowi bohaterzy. Plus za czas i miejsce akcji. To niewątpliwe zalety ,,Bezdusznej". Mi książka bardzo się podobała, z niecierpliwością czekam na tom 2. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz