Recenzja.
Takie rzeczy tylko z mężem, Agata Przybyłek, literatura polska/powieść obyczajowa,tom 1, wyd. Czwarta Strona 2016, str. 380.
Co powinna zrobić kobieta, której mąż zamiast ciepła domowego ogniska, woli ganiać po lasach w poszukiwaniu skarbów?
Zuzannie wydaje się, że ma wspaniałe życie: stałą pracę, duży dom, synka i męża. No dobrze, tego ostatniego tylko miewa, co boleśnie uświadamia jej psycholożka Matylda Mak. Zainspirowana jej zachętami Zuzanna postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o uwagę Ludwika. To jednak wcale nie będzie takie łatwe…
Do czego posunie się zaniedbana kobieta? I czy wybrane sposoby na odzyskanie męża przyniosą rezultat?
„Takie rzeczy tylko z mężem” to opowieść o miłości, rodzinie i szarej codzienności ukazanej w zabawny sposób.
Porządna dawka uśmiechu gwarantowana!
Główna bohaterka, Zuzanna postanawia przełamać rutynę w swoim małżeństwie. Mąż Ludwik spędza bowiem więcej czasu z wykrywaczem metalu i kolegami niż z własną żoną. Kobieta czując się zaniedbywana postanawia zawalczyć o uwagę męża, wszelkimi dostępnymi jej sposobami. W tle perypetie jej siostry Anki, wiecznie umierająca matka, wścibska sklepikarka, irytująca bibliotekarka i życie na prowincji ukazane w sposób zabawny, ale też pokazujący, że mimo XXI wieku w pewnych sprawach niewiele się zmieniło.
Takie rzeczy tylko z mężem to zabawna komedia małżeńska. Perypetie Zuzanny zostały opisane w sposób lekki i zabawny. Narracja pierwszoosobowa sprawia, że czyta się szybko i przyjemnie. Choć dopatrzyłam się kilku błędów w druku (czyżby korekta nie wychwyciła?). Otwarte zakończenie zachęca do przeczytania kolejnej części. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz