Poezja M.
***
twoja
twarz odbita w lustrze szarzeje
zmienia
się w wyblakłe płótno
przemijania
nitkami
losu poplątanymi przez wiatr
nie
utkam kilimu wspólnych dni
deszcz
zmyje ślady łez
niech
ciągle pada i noc
ramieniem
ciemnym niczym skrzydła
kruka
opadnie na złamany płot
o
który się opierałam wypatrując
na
horyzoncie znajomej sylwetki
gdy wieczór nadchodził
i
tylko blady księżyc potrafi usłyszeć
samotne
bicia serc pośród
tykania
wielu zegarów
i
upływający czas przyzwyczaić
do
bólu
©
Marianna.
Komentarze
Prześlij komentarz