Poezja M.


Miłość


rozwinęła skrzydła

na wolność chciała się wyrwać
z piersi mojej jak ptak

czerwienią spłynęła pulsując pod skórą
srebrzystym blaskiem

muskała oddechem wiatru łabędzią szyję
we włosach osiadając jak szron

tętno przyspieszała
chciała wznosić nas aż pod samo niebo

i wołała pośród nocy
błagając o jeszcze jeden pocałunek

© Marianna/Poezja M.




Komentarze