Recenzja powieści grozy.

,,Dom na Wyrębach" Stefan Darda, powieść grozy, wyd. Videograf II 2008, str. 336.

Niejeden z nas marzy o wyprowadzce do własnego domu na wsi. Niektórzy realizują swoje plany. Zrealizował je także bohater powieści ,,Dom na wyrębach" . Chata z bali, ogień pod kuchenną płytą, cisza za oknami. Idylla? Nieznana siła przestawia rzeczy w zamkniętym domu. Mieszkający obok sąsiad okazuje się człowiekiem ,,któremu nie udowodniono". Wokół naiwnego mieszczucha zaczyna zaciskać się pętla.. 
Wartka, trzymająca w napięciu akcja i lekkie pióro autora sprawiają, że książkę trudno odłożyć przed poznaniem jej zakończenia.
Po ,,Dom na wyrębach" sięgnęłam, ponieważ jestem wielbicielką powieści grozy. Skusiła mnie okładka i sam opis. Mimo, że nie miałam ciarek na placach i nie drżałam ze strachu książka spodobała mi się. Samotny mężczyzna w domu na odludziu, tajemnicze zjawiska i krwiożercza strzyga. Historia ciekawa, szybko się czyta. Ogólnie na plus. Zakończenie trochę mnie zaskoczyło, aczkolwiek spodziewałam się, że takie właśnie będzie. Doceniam pomysł, fabułę, styl narracji też niczego sobie. Polecam ,,Dom na wyrębach". Myślę, że warto przeczytać tę powieść, czas spędzony podczas jej czytania nie będzie czasem straconym.




Komentarze