Maki.

Czerwienią się maki
na sukni jak za snu
barwny tworząc wzór
oplatają kostki i łydki szczelnie
tak lekkie są
jak tiul i jak puch
najmniejszy ruch stóp wznieca powiew
oddechu pośród zmysłów
uśmiech tańczy na wargach
rozbłyska tysiącem płomieni
kapiąc przez palce jak wosk przecieka zachwyt
już kałużę utworzył aksamitny jak jeziora tafla
spokój
przymknął powieki
niech śpi
na wieki




by Marianna, 2015.


Komentarze