Recenzja.
,,W
milczeniu” Erica Spindler, thriller, wyd. HarperCollins, 2005, str.
480
Dziennikarka
Avery Chauvin jest wstrząśnięta wieścią, że jej ojciec popełnił
samobójstwo. Jak ten oddany ludziom lekarz mógł targnąć się na
życie? Powrót w rodzinne strony, do Cypress Springs w Luizjanie, ma
umożliwić Avery znalezienie odpowiedzi na dręczące ją pytanie.
Tymczasem dochodzą ją szeptane plotki o dziwnych zdarzeniach, o
zaginionych sąsiadach… W domu ojca znajduje pudełko z artykułami
prasowymi sprzed piętnastu lat. Wszystkie opisują to samo
wydarzenie: brutalne morderstwo popełnione na mieszkance miasteczka.
Dlaczego ojciec gromadził te wycinki? Nagle koszmarna przeszłość
zderza się z teraźniejszością. W miasteczku zostaje bestialsko
zamordowana kolejna kobieta, znika bez śladu młody naukowiec. Avery
zaczyna podejrzewać że jej ojciec mógł paść ofiarą morderstwa.
Im bliżej jest prawdy, tym bardziej sobie uświadamia, że w
spokojnym miasteczku na Południu szerzy się potworne zło,
chronione dotąd dzięki zmowie milczenia.
Avery
- bohaterka książki pod tytułem „W milczeniu” jest dojrzałą
dziennikarką, która postanowiła opuścić swe rodzinne miasto by
rozwijać swą karierę w wielkim mieście. Niespodziewanie po
dwunastu latach wraca by pochować ojca, który popełnił
samobójstwo podpalając się w garażu. Początkowo kobieta obwinia
się za drastyczną decyzję ojca. Uważa, że poświęcała mu za
mało uwagi i nie dostrzegła w porę jego depresji. W rodzinnym domu
znajduje wycinki prasowe dotyczące dziewczyny, która została przed
wielu laty brutalnie zamordowana. Zaczyna podejrzewać, że jej
ojciec został zamordowany. W tym samym czasie w Cypress Springs
zostaje znalezione ciało młodej kobiety, znika naukowiec, a za tym
wszystkim prawdopodobnie stoi tajemnicza siódemka.
Jak
mogła sugerować, że ludzie w miasteczku szpiegowali się nawzajem
i karali tych, których sposób życia odbiegał od ustalonych reguł.
Erica
Spindler obok Alex Kavy i Camilli Läckberg zajmuje zaszczytne
miejsce na półce autorek, które tworzą niesamowite kryminały. Po
ich książki mogę sięgać w ciemno, a wiem, że się nie zawiodę.
Autorka
jak zwykle mnie nie zawiodła. Małe miasteczko, niedopowiedziane
słowa, tajemnice i niepowtarzalny klimat budzący dreszcz emocji.
Nie bez powodu New York Times okrzyknął ją bestselerową pisarką.
Jedyna wadą jest tylko to, że szybko odgadłam kto jest czarnym
charakterem, a kto pozytywnym. Książkę czyta się lekko i szybko
mimo jej pięciuset stron. W tle występuje wątek miłosny, ale nie
jest on przytłaczający, ani nie przyćmiewa fabuły czy głównego
wątku. Spodobał mi się sposób przedstawiania miasta. Piękna
sceneria, uczynni sąsiedzi, atmosfera rodem z zakątka na którym
zatrzymał się czas. Kolejną zaletą są niebanalne dialogi i
ciekawi bohaterowie. Podczas lektury nasuwają się pytania: Komu
można w dzisiejszych czasach zaufać? Kto jest naszym przyjacielem,
a kto wrogiem? Komu przysługuje ocena naszego życia? Przyznam, że
pozycja ta podobała mi się nie bardziej niż pozostałe
thrillery tej autorki, którą bardzo lubię. Książki pani
Spindler pochłaniam w zastraszającym tempie, wczoraj czytałam ,,W
milczeniu” do północy, póki nie skoczyłam ;) Było warto
spędzić bezsenną noc. Z czystym sumieniem mogę polecić ją
wszystkim miłośnikom kryminałów.
Komentarze
Prześlij komentarz