Recenzja ;)

,,Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzej Pilipiuk, polska fantastyka, wyd. Fabryka Słów 2011, str. 296.


Polscy autorzy raczej unikają tematyki polskiej a nawet scenografii kraju ojczystego. Jeśli już postanawiają napisać utwór fantastyczny akcja rozgrywa się w Polsce, to po pierwszej próbie z ulgą odskakują od niewygodnego tematu. Po Weselu w Atomicach Mrożka niełatwo jest się ulokować na serio a i na wesoło w Tu i Teraz.
Andrzej Pilipiuk jest chlubnym wyjątkiem, który nie przestraszył się starcia ze skrzecząca rzeczywistością. Stworzył postać filozofa chwilami oscylującego w stronę menela, dziwaka i geniusza rycerza i dowcipnisia Polaka-Który-Potrafi, i Polaka któremu się chce. Do tego szlachetnego altruisty, który za trudy świata chce tylko dobrego słowa. I dobrego trunku. 
Masz problem z duchami przodków? Coś stuka w Twoim domu? Sąsiad jest wampirem? Udaj się do Jakuba Wędrowycza najlepszego Cywilnego Egzorcysty w Kraju! Być może mieszka w zapadłej wsi na Ścianie Wschodniej, być może odżywia się własnoręcznie pędzonymi trunkami i wygląda na starego kłusownika, ale nie daj się zwieść pozorom! Jeszcze nie pojawił się wampir, kosmita, wilkołak czy upiór, który dałby radę nieustraszonemu egzorcyście w gumofilcach...
Od dawna zbierałam się z zamiarem, aby przeczytać tę książkę. Lubię Pilipiuka i jego specyficzny styl, który tak spodobał mi się w jego ,,Wampirze z M-3" że postanowiłam zapoznać się z kolejną pozycją w jego dorobku. Książka o Jakubie Wędrowyczu - czytając opinie na jej temat - to coś dla mnie, pomyślałam. I... nie zawiodłam się. Rubaszny dowcip, absurdalne wręcz sytuacje. Książka lekka i przyjemna. Cieszę się, że ją przeczytałam. Jednym słowem podobała mi się. Polecam fanom Pilipiuka, nie rozczarują się ;) 



Komentarze