Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Nierozważna, ale romantyczna - ciąg dalszy.

Obraz
*** - Pani Kingo, jest mi niezmiernie miło panią poznać – ojciec Piotrka uścisnął energicznie moją dłoń. - Syn dużo dobrego mi o pani opowiadał – wyznał mi ściszonym głosem i puścił oko. Natychmiast zdobył moją sympatię poczuciem humoru i dystansem do siebie. Dzisiejszego wieczora nie wyglądał na człowieka, który choruje na cokolwiek a już na pewno nie na serce, ale może miłość czyni cuda, jak to mówią. W każdym bądź razie senior Listkowski prezentował się w nienagannej formie. Ubrany był w dobrze skrojony ciemny garnitur, kamizelkę i koszulę. Ciemne włosy miał na skroni przyprószone siwizną, co dodawało mu dostojności i czyniło go jeszcze bardziej męskim. Emanowała od niego ta sama pewność siebie i siła, jaką wyczuwałam u Piotrka. Syn odziedziczył po ojcu nie tylko dobre geny, ale również to coś, co sprawiało, że kobiety nie mogły przejść obok żadnego z nich obojętnie, nie ważne czy miały lat dwadzieścia czy osiemdziesiąt. Piotrek miał te same rysy twarzy, co ojciec z tą różnicą...

Nierozważna, ale romantyczna - ciąg dalszy.

Obraz
*** - Wiedziałeś, że ona tutaj pracuje? Co jeszcze przede mną ukrywasz?- nie potrafiłam ukryć gniewu i zazdrości, a jednocześnie chciałam, żeby Piotrek wyjaśnił mi o co w tym wszystkim chodzi. - Kinga uspokój się, wszystko ci wytłumaczę – zaczął, starając się mnie uspokoić. - Na początku, gdy zacząłem pracę tutaj nie wiedziałem, że Oliwia też jest tu zatrudniona. Jakieś dwa tygodnie temu zobaczyłem ją wychodzącą z gabinetu szefa. Na szczęście ona mnie nie widziała. Dzisiaj wpadliśmy na siebie po raz pierwszy. Przecież widziałeś jakie było jej zaskoczenie, gdy mnie zobaczyła. Nie okłamałbym cię. Niczego przed tobą nie ukrywam i chcę żebyś wiedziała, że nic mnie z nią nie łączy. Rozstaliśmy się ponad pół roku temu i od tamtej pory jej nie widziałem – dokończył patrząc mi uważnie w oczy. Jego spojrzenie nie kłamało. Było szczere i pełnie ciepła. Teraz ja musiałam mu coś wyznać. Szczerość za szczerość. - Wiedziała, że tu pracujesz. Rozmawiałyśmy o tobie – przyznałam się. - Wi...

,,Nierozważna, ale romantyczna." - ciąg dalszy.

Obraz
*** Jeśli sądziłam, że Piotrek słysząc moją deklarację ucieknie w popłochu to byłam w błędzie. Miałam nadzieję, że uzna mnie za wariatkę i poszuka innej dziewczyny, żeby udawała jego narzeczoną, a tymczasem mój plan całkowicie spalił na panewce. - Jeśli to żart to mało śmieszny – stwierdził wreszcie po długiej chwili niezręcznego milczenia, która zapadła po moim wyznaniu. Powietrze aż drgało od napięcia, które się między nami wytworzyło. - Kinga ja cię doskonale rozumiem. Denerwujesz się i to normalne, ale nie możesz się teraz wycofać. Klamka już zapadła. Wszystko jest dopracowane na ostatni guzik – rzekł tonem nieznoszącym sprzeciwu ujmując mnie za rękę. Ciepło jego silnej dłoni sprawiło, że większość moich obaw i wątpliwości ulotniła się. Szare oczy patrzyły na mnie proszącym wzrokiem, jakbym była ostatnią deską ratunku. Nie mogłam go teraz zostawić. Wykonam swoje zadanie, a potem zniknę z jego życia. Szkoda tylko, że moje romantyczne serce nie chce mnie słuchać. Po raz kol...

,,Nierozważna, ale romantyczna" - ciąg dalszy.

Obraz
*** Następnego dnia w porze lanczu, gdy wracałam z pokoju socjalnego niosąc kubek zielonej herbaty natknęłam się na korytarzu na Piotrka. Skinął mi uprzejmie głową i wyminął mnie bez słowa z obojętną miną.             - Piotrek! - krzyknęłam za nim. O dziwo przystanął, po czym powoli odwrócił się i spojrzał na mnie. - Porozmawiajmy. Proszę – dokończyłam błagalnym tonem.            - Wszystko już zostało powiedziane. Nie mamy o czym rozmawiać – odparł chłodnym tonem wyraźnie trzymając mnie na dystans. Uraziłam go i miał absolutne prawo żeby się na mnie gniewać.           - Daj mi pięć minut, żebym się mogła wytłumaczyć. Proszę – spojrzałam mu z nadzieją w oczy.          Piotrek po chwili milczenia zgodził się.          - Dobrze, ale chyba nie będziemy rozmawiali na k...

,,Nierozważna, ale romantyczna" - ciąg dalszy.

Obraz
*** Przez kolejne dwa dni nie widziałam się z Piotrkiem, ale myślałam o nim nieustannie. W pracy byłam dziwnie poddenerwowana i niespokojna. Nie wiedziałam czemu mam to przypisać. Może faktycznie się zakochałam? Rozmyślałam, nie mogąc skupić się na raporcie. Jakby tego było mało Oliwia raczyła mnie, czy tego chciałam czy nie, najnowszymi biurowymi plotkami. Na początku wcale jej nie słuchałam, ale w pewnym momencie, gdy po raz kolejny usłyszałam imię Piotrka kryjąc zaciekawienie podniosłam wzrok znad komputera i spojrzałam w jej stronę. Dzisiaj miała na sobie mikroskopijną sukienkę z dekoltem do pępka, jej biust wylewał się na biurko, a platynowe włosy były roztrzepane, jakby dopiero co wstała z łóżka. Pewnie myśli, że to seksowne. Dla mnie było to co najmniej wulgarne. Nie mówiąc już o tym, że nieprzyzwoite do granic możliwości. Brr, okropność. Jak można się tak ubierać? Bez gustu i wyzywająco, co ten szef widzi w takim pustaku? Zastanawiałam się, podczas gdy do moich uszu zaczę...

,,Nierozważna, ale romantyczna" - ciąg dalszy.

Obraz
*** Gdy tylko weszliśmy do restauracji od razu wiedziałam, że nie pasuję do tego miejsca. Przepych i luksus zerkały na mnie z każdego kąta. Poczułam się onieśmielona i odrobinę przytłoczona. Lokal urządzony był w bieli i złocie, które przełamano błękitem. W powietrzu unosił się ciężki zapach perfum Chanel nr 5. Kelner natychmiast zjawił się przy nas i poprowadził do stolika znajdującego się  na samym środku. Zerknęłam na Piotrka, który wydawał się być rozluźniony. Ja natomiast byłam spięta i zdenerwowana, co jeszcze potęgowały zerkające w naszą stronę ciekawskie spojrzenia pozostałych gości restauracji. Domyśliłam się, że muszą to być w większości znajomi Piotrka i jego ojca, bo mój towarzysz każdemu odpowiadał lekkim skinieniem głowy i uśmiechem. Kim on jest? Przebiegło mi przez myśl. W tamtym momencie zdałam sobie sprawę z tego, że nic o nim nie wiem i że praktycznie go nie znam. Takie są skutki lekkomyślności, skarcił mnie mój wewnętrzny głos. Z rozmyślania wyrwał mn...