Recenzja.

,,Ekologiczna zemsta” Małgorzaty Kursy to książka, którą ostatnio przeczytałam i o której chciałabym wam dzisiaj co nieco opowiedzieć i zarazem zachęcić was do lektury tej jakże nietuzinkowej powieści. Bohaterki książki dwie kobiety po przejściach, którym życie dało w kość Malwina Pędziwiatr i jej przyjaciółka Eliza postanowiły przeciwstawić się miejscowym - kraśnickim złodziejom i wandalom. Pomagają im w tym syn Elizy – Piotruś, magister informatyki i córka ich wspólnej znajomej Karolina, zwana Lalą. Wszyscy wspólnie obmyślają plan - zemsty oczywiście na miejscowym złodziejaszku – zwanym Skunksem ze względu na wonie jakie w pobliżu siebie rozsiewa ów rabuś. Plan jest taki żeby zaczaić się na niego nocą, gdy będzie wracał przez park i podać mu podstępem środek, który skutecznie zniechęci go do dalszych rabunków – rycynę... Co z tego wyniknie? Czy zemsta ekologiczna powiedzie się? O tym dowiecie się, gdy przeczytacie tą pełną humoru powieść. A jaką karę wymyślą nasze bohaterki dla Iryska – miejscowego ważniaka, który zaśmieca pobliski las swoimi śmieciami? Jesteście ciekawi?Jeśli tak to gorąco zachęcam do zapoznania się z tą powieścią. Mi książka bardzo się podobała i chętnie do niej powrócę. Czytałam z przyjemnością i polecam ją wszystkim wielbicielom humorystycznych powieści kryminalnych. Warto czytać dobre książki a ta jest więcej niż dobra, więc tym bardziej zachęcam do przeczytania ,, Ekologicznej zemsty” nie tylko fanów ekologii i środowiska, ale również wielbicieli twórczości Małgorzaty Kursy.
Gorąco polecam! ;)
UWAGA! TO NIE JEST KSIĄŻKA DLA WIECZNIE NIEZADOWOLONYCH PONURAKÓW! 



Komentarze