Recenzja książki.

,,Córka czarownicy” Anna Klejzerowicz, powieść obyczajowa, wydawnictwo Prószyński i Sk-a, 2013, stron 312.


Kontynuacja losów bohaterów „Czarownicy”. Małgosia, już jako 22-letnia studentka, przyjeżdża na wakacje do swoich przybranych rodziców: Michała i Ady. Po kilku dniach pobytu na wsi zachowanie dziewczyny wywołuje ich niepokój. Małgosia jest blada, śnią się jej koszmary, budzi się z krzykiem, traci apetyt i dobry humor. Znika na wiele godzin, nikomu nie mówi, dokąd chodzi. Nawet Damian, przyjaciel z dzieciństwa, teraz w niej zakochany, nie wie, co dręczy dziewczynę. Małgosia nerwowo reaguje na wszelkie pytania, traci kontakt z otoczeniem. Rodzina przypuszcza, że wróciły jej dawne problemy psychiczne. Gosia ponownie musi zmierzyć się ze swoją przeszłością. Jaki mroczny sekret skrywa? Czy po latach potrafi się z niego wyzwolić...
Lekka literatura obyczajowa. Powieść naprawdę dobrze się czyta. Autorka zbudowała ciekawą i wciągającą fabułę. Książka jest przyjemna w odbiorze. Od razu wciągnęła mnie dalsza historia Małgosi i jej rodziców. Kolejny raz mamy dobrze wykreowanych bohaterów. Wszyscy budzą sympatię: Michał, Ada i Gosia, a także sympatyczna Babcia od jajek. Podobnie jak i w pierwszej części znajdziemy tu wielkie przywiązanie do natury i miłość do zwierząt. ,,Córka czarownicy'' jest powieścią, w której nie znajdziemy magii ani czarów, nie warto też szukać tytułowej czarownicy, bo jej po prostu nie znajdziemy w tej książce, dlatego tytuł może być mylący dla czytelnika. Za to znajdziemy tutaj tajemnicę i rozwiążemy zagadkę morderstwa sprzed kilkudziesięciu lat...
Lekka i przyjemna lektura, zwłaszcza dla tych którzy czytali pierwszą część ,,Czarownicy” - na pewno im się spodoba. Pozdrawiam i życzę miłej lektury.






Komentarze