Recenzja książki.
Sezon na cuda, Magdalena Kordel, literatura piękna, powieść obyczajowa, Cykl: Uroczysko, tom 2, wyd. Znak 2017, str. 395.
"Fart rzeczywiście może się skończyć. Natomiast zawsze zostają ludzie, a od nich głównie zależy nasze poczucie szczęścia albo nieszczęścia. I dlatego mam nadzieję, że nigdy nie zostanę sama."
Gdzieś u podnóża Sudetów, w Malowniczem, jest pensjonat Uroczysko. Jego nowa właścicielka Majka na dobre zadomowiła się w miasteczku. To miejsce ma dla niej magiczny, niepowtarzalny klimat, tu można rozwinąć skrzydła i na dobre zapomnieć o przeszłości.
Majka szybko dostrzega jednak, że jej sąsiedzi i przyjaciele mają problemy, o których czasem boją się mówić. Czuje, że powinna wziąć sprawy w swoje ręce i ruszyć z pomocą. Lecz aby pomagać, potrzeba czasem nie lada sprytu i umiejętności. Majka nie spodziewa się nawet, jakie przeszkody przyjdzie jej pokonać.
Może wesprze ją pewien anioł, który ponoć czuwa nad Malowniczem, a może znajdą się też ziemscy ochotnicy?
Czy w Uroczysku naprawdę mogą zdarzyć się cuda?
Druga część Uroczyska jak dla mnie bez rewelacji. Jakoś nie porwała mnie fabuła. Czytając o problemach Majki i innych mieszkańców Uroczyska bardziej się męczyłam niż odczuwałam przyjemność. Jest ciepło, swojsko, świąteczne, ale jakby czegoś mu tutaj zabrakło. Czułam pewien niedosyt. Mam nadzieję, że trzeci tom mi to zrekompensuje. Polecam miłośniczkom lekkich czytadeł na lato, takich na poprawę nastroju. Innym książka może wydawać się nieco nudna i słodko-cukierkowa. Jak dla mnie przeciętna. Można przeczytać.
Komentarze
Prześlij komentarz