Recenzja książki.

Zbrodnia nad urwiskiem, Marta Matyszczak, kryminał, Seria: Kryminał pod psem, wyd. Wydawnictwo Dolnośląskie 2017, str. 296.

"Tymczasem nazwijcie mnie Paulo Coelho, ale byłem zdania, że nie można się przejmować tym, co ludzie o nas mówią, bo ludzi jest na świecie jakieś siedem miliardów i każdy papla co innego."

Irlandzka wyspa Inishmore to dla Szymona Solańskiego miła odmiana od chorzowskich podwórek. Prywatny detektyw poszukuje tam zaginionej Katarzyny Walasek, a także wytchnienia od sercowych rozterek. Niebawem zostaje znalezione ciało Polki. Śledztwa nie ułatwiają ekscentryczni mieszkańcy Kelly’s Bed&Breakfast, gdzie pracowała Walasek, ani sztorm, który odcina wyspę od świata, ani. Lokalnego policjanta bardziej niż dochodzenie interesuje picie whiskey. Czy Solański z wiernym kundelkiem Guciem u boku rozwikła zagadkę śmierci dziewczyny? I jaką rolę w sprawie odegra Róża Kwiatkowska, dawna przyjaciółka Szymona?

Druga część przygód Szymona Solańskiego, Gucia i Róży Kwiatkowskiej jest zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Ciekawa fabuła( mnie wciągnęła od pierwszych stron) i samo miejsce akcji (Irlandzka wyspa) pełne przeróżnych, wyrazistych postaci (niekoniecznie pozytywnych). Jest mroczniej, niebezpieczniej, zabawniej. Jednak to Gucio rządzi w tej powieści - bezapelacyjne! Bez niego nie było by tak wesoło. Czytało mi się dosyć szybko i przyjemnie, język i styl pisania nie raził, bawiły powiedzonka i odzywki bohaterów. Jak dla mnie świetna rozrywka. Polecam.

Moja ocena: 6/10







Komentarze