Moje opinie o książkach.
Byle do przodu, Olga Rudnicka, literatura polska/kryminał, wyd. Prószyński i Sk-a 2018, str. 448.
Cytat:
"Kiedy w życiu pojawia się problem, który można rozwiązać za pomocą pieniędzy, nie jest to prawdziwy problem, tylko wydatek."
Fabuła:
Maria marzy o własnej restauracji. O jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojęcia, ale od czego jest kucharz i menedżer? Piotr, jej brat, zarządza centrum urody, choć nie odróżnia jogi od fengshui. Pomocy, zwłaszcza finansowej, w spełnieniu tych marzeń rodzeństwu udziela ojciec, bogaty przedsiębiorca.
Maria i Piotr nie mają złudzeń. Za darmo umarło. Ta propozycja musi mieć drugie dno. Co tak naprawdę planuje ich ojciec? Za wszelką cenę postanawiają się tego dowiedzieć. Szpiegostwo, szantaż, przekupstwo, nie cofną się przed niczym, by dociec prawdy i ubiec knowania ojca. Wszystkie chwyty są dozwolone!
Moja opinia:
"Byle do przodu" to lekki kryminałek na wesoło. Tutaj absurd goni absurd, a bohaterowie swoimi poczynaniami potrafią rozbawić do łez. W dodatku okazuje się, że był trup i ... sobie poszedł. Takie rzeczy możliwe tylko u Rudnickiej i za to ją lubię. Chyba mam sentyment do takich kryminałów, jak kiedyś, do tych które pisała Joanna Chmielewska.
Choć książka ma ponad 400 stron czyta się ją jednym tchem, ja nie mogłam się oderwać, tak bardzo byłam ciekawa, co za chwilę się wydarzy, że zarwałam pół nocy. Ale było warto. Przeczytałam z wielką przyjemnością i czekam na więcej. Polecam.
Moja ocena:
7/10 (bardzo dobra)
Okładka:
Będziecie płakać ze śmiechu ;)
OdpowiedzUsuń