Recenzja.
Recenzja książki ,,Kieszeń pełna żyta" Agathy Christie, powieść kryminalna, wyd. Dolnośląskie 2001, str. 229
Inspektor Neele od początku był pewien, że nagła śmierć właściciela Domku pod Cisami, pana Fortesque, nie była przypadkowa. Denat zmarł wprawdzie w szpitalu, nie mogło być jednak wątpliwości, iż wcześniej został otruty. Potwierdza to sekcja zwłok, wykazując ponadto, że jako trucizny użyto toksyny występującej w… jagodach cisa! Krąg osób podejrzanych wydaje się wąski, mimo to śledztwo rozwija się opornie – o dowody niełatwo, krewni z arystokratyczną powściągliwością wtajemniczają detektywa w swoje sprawy, za to możliwych motywów zbrodni i mylnych tropów nie brakuje. Czy jednym z nich jest znaleziona w kieszeni ofiary garść żyta? Tym razem nie ma dużo panny Marple, ale jej obecność i umysłowość są w śledztwie nieodzowne i tylko dzięki niej udaje się schwytać mordercę. Panna Marple ma naprawdę przedziwny umysł i prawdziwą przyjemnością jest śledzenie toku jej rozumowania, konfrontacji jej pomysłów z policjantem prowadzącym sprawę. Swoją drogą, sam policjant, Neele, jest bardzo interesującym człowiekiem i dzięki niemu nie brakowało mi tak bardzo Marple w początkach śledztwa. Najbardziej podobało mi się nawiązanie do dziecinnego wierszyka i tajemnica zatęchłych kosów - była w tym jakaś przewrotność, która dodawała wszystkiemu grozy - prawie mnie zmyliły, ale nie do końca... Krótko o samej fabule. Rex Fortescue nie należy do ulubionych członków rodziny. Jest równie znienawidzony, co bogaty. A jak każdy milioner, można rzec, działał na schematach - jednym z nich była właśnie poranna herbata... która to pewnego dnia mogła być powodem jego śmierci. Czy tak było naprawdę? A może zatruta została marmolada, którą tylko denat jadł? Owe wydarzenie było zaledwie czubkiem góry lodowej. Niedługo po nim ginie o trzydzieści lat młodsza żona, posądzana wcześniej o bycie mordercą oraz nikomu bliżej nieznana, bardzo nijaka służąca. Lecz to nie koniec tajemnic! Mamy całą rodzinę podejrzanych, w której każdy członek liczy na korzyść majątkową, a wśród nich tego jedynego - mordercę! Kieszeń pełna żyta" to miła lektura, którą z całego serca polecam wszystkim fanom gatunku i nie tylko. Żywy język Agaty Christie, nastawiony głównie na dialogi, sprawia, iż nie sposób od tej książki się oderwać. Jak zawsze zachęcam do czytania i życzę miłej lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz