Recenzja książki.
,,Uśmiech losu” Jayne Ann Krentz
,,Uśmiech losu”, romans, wydawnictwo Amber 2012, stron 304
Jessie Benedict to
dwudziestosiedmioletnia kobieta, która posiada wyjątkowy dar -
potrafi doprowadzić, każdą firmę w której pracuje, do
bankructwa. Po kilkunastu próbach, udaje jej się znaleźć
nietypową posadę. Zostaje asystentką wróżki. Jak można było
przewidzieć, już na pierwszych stronach dochodzi do dość
nieprzewidzianej sytuacji, a Jessie, dzięki swoim genialnym
pomysłom, pogrąża się w sytuacji, która ją przerasta. W firmie
pojawia się płacząca matka, która błaga o pomoc w odnalezieniu
jej zaginionej córki. Jessie rozpoczyna poszukiwania, które
zmierzają ku niebezpiecznemu końcu. Jest zmuszona poprosić o pomoc
Sama Hatcharda, faceta, którego najchętniej wymazała by z pamięci
raz na zawsze. Wraz z sąsiadem Jessie, Alexem, usiłują rozwiązać
zagadkę, a wszystkie tropy prowadzą ku niebezpiecznym ludziom i
dużym pieniądzom.
Strona po stronie, Hatch
przyciąga Jessie, niczym ogień ćmę. Dawne zatargi zacierają się,
odradza się uczucie, jedyny problem w tym, by pogodzić miłość z
interesami. W książce pojawia się mnóstwo zabawnych sytuacji,
czasami trudno mi się było trzymać w ryzach i nie roześmiać na
cały głos. Jessie, jest niezwykle sympatyczną bohaterką. Mimo
swoich niepowodzeń, nie poddaje się, wciąż szuka prawdziwej
siebie. Zaś Hatch, no cóż... Hatch to prawdziwy facet, który
przybędzie by ratować swą Panią z opresji. To nic, że w tą
"opresję" wpędziła się na własne życzenie.
,,Uśmiech losu” - to
książka, którą czytało mi się szybko, przyjemnie i z niezwykłą
ciekawością. Nie był to nudny ani mdły romans, lecz taki z
charakterem, z pazurem, gdzie główna bohaterka pomimo łatwości
wpadania w kłopoty nie traci przy tym głowy. Jest co prawda trochę
roztargniona, co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji, ale gdy już
Jassie zakocha się, robi to całym sercem. A Hatch jest jak tytułowy
uśmiech od losu. Pomaga Jessie wyjść z tarapatów, a przy tym
zdobywa jej serce, co wcale nie jest łatwym zadaniem. Książka
bardzo mi się podobała. Lekki styl autorki również. Cała
historia jest bardzo zgrabnie opowiedziana, oczywiście kończy się
happy endem. Polecam ,,Uśmiech losu” wszystkim wielbicielkom pióra
Jayne Ann Krentz oraz każdemu, kto chce spędzić miły wieczór z
książką i odstresować się po ciężkim dniu. Jak zawszy życzę
miłej lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz