Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

,, Zgniłe jabłko" cz. II

Obraz
*           Trzy miesiące później Anna siedząc przy śniadaniu z kubkiem zielonej herbaty w ręce i patrząc za okno myślała o tym jak bardzo zmieniło się jej życie od pamiętnej rozmowy z mężem, Wiktorem. Od tamtej pory wiedli niemal idylliczne życie, ich małżeństwo przeżywało drugą młodość. Anna czuła się tak jakby właśnie trwał jej miodowy miesiąc. Zarówno ona jak i Wiktor bardzo starali się by naprawić swoje relacje, i udało im się to. Wiktor zmienił się nie do poznania. Codziennie rano witał żonę śniadaniem do łóżka, kupował jej drobne prezenty, kwiaty, ale przede wszystkim nie szczędził czułych słów i pocałunków. Anna rozkwitła, promieniała, oczy jej lśniły. Czuła się piękna i podziwiana, widząc zachwyt w oczach męża. Każdego popołudnia, gdy Wiktor wracał z pracy czekał go wyśmienity obiad. Spędzali ten czas razem, wychodzili do kina lub do teatru, na kolację do restauracji albo na spacer. Lub czasem po prostu spędzali wieczór przed telewizorem wspólnie og...

,,Cebula chce być papryką" - opowiadanie.

Obraz
Była sobie raz cebula, która chciała być papryką. Jej obsesja zatruwała życie pozostałym warzywom rosnącym w ogródku. Nikt nie potrafił przemówić jej do rozsądku i wytłumaczyć, że jej marzenie jest niemożliwe. Nierealne. Cebula nie może zmienić się w paprykę. Tak po prostu nie da się. To wbrew naturze. Ale ona pozostała nieugięta. - Będzie papryką! Już ona wszystkim pokaże! Jeśli się czegoś bardzo chce prędzej czy później się to dostanie. Cierpliwość zawsze zostaje wynagrodzona – myślała. Inne cebule naśmiewały się z tej chcącej być papryką. Część z nich była nawet oburzona, że ich koleżanka chce zdradzić swoje pochodzenie. A cebula w tym czasie marzyła o tym jak to jest być lśniącą, żółtą, z miękką, gładką skórką papryką. Z wierzchu niepozorną a w środku pikantną i zaskakującą. Piękną. Taką papryką być to zaszczyt, dumała cebula. Inne pukały się w głowę słysząc te ,,brednie”. W czym jest gorsza cebula od papryki? Pozostałe warzywa tylko obserwowały ten cały cyrk. Pomidor aż trząsł ...

Opowiadanie - Emma.

Obraz
Za oknem deszcz padał rzęsiście, od samego rana było pochmurno, mokro i mgliście. Był koniec września i jesień zbliżała się nieubłaganie wielkimi krokami. Pogoda nie nastrajała optymistycznie, melancholijny nastrój towarzyszył Emmie już od kilku dni. Jedyne na co dziewczyna miała teraz ochotę to usiąść w fotelu, zawinąć się w ciepły pled i zasnąć. Przespać całą jesień, zimę i obudzić się dopiero na wiosnę. Ale to było niemożliwe. Emma westchnęła i podniosła się z fotela, robiąc to niechętnie. Musiała jeszcze przygotować się do podwieczorku, bo matka zaprosiła na kolację lady Katarinę, swoją serdeczną przyjaciółkę, która wróciła z kilku miesięcznego pobytu w uzdrowisku w Bath. Emma lekko skrzywiła się na samo wspomnienie lady Katariny, która od zawsze traktowała ją z góry i strofowała przy byle okazji, co jak mawiała robi tylko i wyłącznie dla dobra kochanej Emmy, by ta wyrosła na kulturalną, pełną wdzięku i ogłady młodą damę. Matka Emmy podzielała zdanie przyjaciółki, z równym zaang...

Opowiadanie grozy.

Obraz
,, PO ZMROKU '' Zegarek wskazywał piętnaście po p ó łnocy, gdy wracałem do domu. Zasiedziałem się u dziewczyny i nawet nie zauważyłem, kiedy za oknem zrobiła się ciemna noc. Wyszedłem kr ótko przed ulew ą, kt óra z łapała mnie w połowie drogi. Deszcz padał rzęsiście i chcąc skr óci ć sobie drogę ruszyłem przez stary, zarośnięty park, kt órym czasem chodz ę. Z każdą minutą robiło się ciemniej a deszcz nasilił się, niewiele widziałem i potykałem się, co i raz wpadając w miękką trawę. Liście akacji szeleściły na wietrze. Szczelniej naciągnąłem kaptur bluzy na głowę i przyspieszyłem. Gdzieś z tyłu usłyszałem głośniejszy szelest i odgłos łamanych gałęzi jakby ktoś z trudem po nich szedł. Odwr óci łem się instynktownie, ale nikogo nie zauważyłem. Długie cienie rzucały stare akcje i dęby. Ich konary były powykrzywiane i złowr ó żebne. Wzdrygnąłem się i zimny dreszcz przebiegł mi po plecach, bo nagle nie wiadomo skąd poczułem na plecach dziwny chł ód i zimno przeszy ło mnie aż do sz...

Opowiadanie.

Obraz
,, Poszukiwany chłopak marzeń'' Patryk ze zdumieniem przeczytał najnowsze ogłoszenie na wiszącej na szkolnym korytarzu gazetce. Jakaś trzecioklasistka poszukiwała chłopaka swoich marzeń. W ogłoszeniu zamieściła nawet informację o tym, jakie cechy powinien posiadać jej ideał. I w tym samym momencie w głowie Patryka zrodził się iście szatański pomysł.  Podejmę wyzwanie i zdobędę tę dziewczynę, a gdy ona już uwierzy w to, że znalazła chłopaka marzeń wtedy ja... - zamyślił się i uśmiechnął a był to uśmiech pewnego siebie aroganta. Na szczęście nikt tego nie widział, bo tak się złożyło że Patryk był akurat sam na korytarzu. Szybko spisał numer telefonu podany w ogłoszeniu i z postanowieniem, że jeszcze dzisiaj odezwie się do jego właścicielki ruszył w stronę szatni. *** Patrycja zastanawiała się w tym samym czasie nad tym, co ją podkusiło że zgodziła się na tę całą kabałę z ogłoszeniem wymyślonym w chwili słabości, kierowana samotnością i kolejnym nudnym wieczorem spędzony...

,,Złośliwość losu" - opowiadanie z humorem ;)

Obraz
Prolog Przez całe swoje życie Barbara udawała kogoś innego. Kogoś kim nie była. Zawsze starała się przypodobać innym, często robiąc to wbrew sobie. Ale potrzeba akceptacji i sympatii ze strony przyjaciół, znajomych czy rodziny była silniejsza. Kobieta nie pamiętała już żadnego momentu z czasów, gdy jeszcze była sobą. Były to tak rzadkie chwile jak rzadko trafia się główna wygrana na loterii. Gdy się teraz nad tym zastanowić to na niewiele to całe udawanie się zdało. Tłumiąc ciągle swoje prawdziwe uczucia i wyrażając opinie całkowicie niezgodne z tym, co tak naprawdę myśli Barbara doszła do wniosku, że nie zyskała tego czego tak naprawdę oczekiwała. Co więcej całe to udawanie zaczynało ją już irytować. Nienawidziła też swojego odbicia w lustrze, bo codziennie oglądała w nim obcą twarz. Twarz okrytą maską, którą ubiera każdego dnia od ponad dwudziestu lat. I nigdy by nawet nie przypuszczała, że za całe to udawanie los zemści się na niej w aż tak złośliwy sposób.... * Barbara j...

Nierozważna, ale romantyczna - cd.

Obraz
*** Później ułożyłam się wygodnie na łóżku, wtulona w jego szeroką pierś i było mi tak błogo i cudownie, że chciałam nigdy stąd nie wychodzić. Moglibyśmy tak zostać na zawsze. Z dala od całego świata i kłopotów. Powiodłam spojrzeniem po twarzy ukochanego i zobaczyłam, że on patrzy się na mnie uważnie. Uśmiechnął się, a ja poczułam jak moje serce zalewa czysta niewysłowiona radość, chciało mi się śpiewać, tańczyć  w jego ramionach. - Kocham cię – powiedziałam – i pocałowałam go mocno w usta, Piotrek oddał pocałunek. - Ja ciebie też. Teraz jesteś tylko moja Kinga – jego oczy patrzyły na mnie z ogniem. Obejmował mnie gestem posiadacza. Byłam jego, a on tylko mój. Tak miało być. Trwaj chwilo, pomyślałam, gdy niespodziewanie zadzwonił telefon. Poderwałam się wystraszona, ale Piotrek uspokoił mnie i sięgnął po słuchawkę. Chwilę rozmawiał po czym zakończył połączenie. - Muszę wyjść – oznajmił nieswoim głosem. - To coś bardzo ważnego dotyczącego śledztwa. Zaczekaj tutaj na mnie...

Deszcz. - opowiadanie

Obraz
Padało. Deszcz zacinał stukając o szyby. Siedziałam wpatrzona w kałuże rosnące na ulicy. Na dworze zrobiło się szaro i ponuro. Czułam, że znowu łapie mnie jesienna chandra. W takie dni wszystko wydaje mi się bez sensu tak, jak moje dotychczasowe życie. Nudne, nijakie, nieciekawe, monotonne.  - Niech wreszcie coś się wydarzy, pomyślałam ze złością. I wtedy dostrzegłam pod jedną ze starych latarni znajdujących się w głębi ulicy wysoką, ciemną postać. Patrzyła prosto w okno mojego domu. Patrzyła prosto na mnie. Zaskoczona wzdrygnęłam się instynktownie, zimny dreszcz przebiegł mi po plecach.   Intensywnie czerwone żarzące się oczy wwiercały się we mnie. Poczułam jak strach chwyta mnie za gardło a serce mi zamiera.  - Czego chcesz ode mnie maro? pomyślałam.  Jakby słysząc moje myśli dziwna zjawa wyszczerzyła zęby w upiornym uśmiechu.  - Twojej duszy.  Usłyszałam jej skrzeczący głos w swojej głowie. Przeraziłam się jeszcze bardziej nie mogąc uwierzy...