Rozdział Ósmy.
Rozdział VIII – Zuzanno, masz gościa. – W drzwiach stanęła ciotka Adela. Minę miała odrobinę niepewną, a spojrzenie zatroskane. – Czeka na ciebie w przedpokoju – oznajmiła i wyszła z pokoju, zostawiając Zuzannę w stanie kompletnego zdumienia. – Któż to może być? – Dziewczyna rzuciła przelotne spojrzenie w lustro i przeczesała włosy dłonią, jednocześnie próbując drugą ręką wygładzić sukienkę, po czym wybiegła z pokoju. Lecz na widok gościa stanęła jak wryta. W przedpokoju stał Mateusz ubrany w szary garnitur, w ręku trzymał bukiet róż. Na widok Zuzanny odetchnął z ulgą i spojrzał z nadzieją w jej oczy. Uśmiechnął się niepewnie, nie spuszczając wzroku z jej twarzy. ‘’Jak on śmiał się ...