Recenzja.
Miłość o smaku wina, Luiza Kochańska, powieść obyczajowa, wyd. Replika 2009, str. 165.
Doskonale zaplanowana przyszłość bohaterki - zaręczyny z młodym, przystojnym bankierem, wygodne i dostatnie życie, własna kancelaria prawna, dalekie, egzotyczne podróże, wszystko bierze w łeb, kiedy Magda widzi w telewizji narzeczonego... z czarnym paskiem na oczach, i w kajdankach…. Czy to możliwe, że losowo wybrane ogłoszenie z gazety, wyjazd na wieś, nieokrzesany wspólnik, i pewien uroczy chłopiec zmienią życie bohaterki w jedno wielkie szczęście?
Bardzo ciekawa historia. Książka zaskoczyła mnie. Przeczytałam ją jednym tchem. Styl narracji autorki, prosty, lekki w odbiorze, sprawia, że nie sposób się oderwać. Miłość o smaku wina to historia Magdy, która postawiła wszystko na jedną kartę i wyjeżdża w podkarpackie z zamiarem zainwestowania w podupadającą winnicę. Co z tego wyniknie? Dowiemy się z tej właśnie opowieści. Mi książka bardzo się podobała. Przeczytałam ją z przyjemnością i fajnie się przy niej odprężyłam. Były momenty, gdzie śmiałam się w głos ;) Polecam. Warto przeczytać.
Komentarze
Prześlij komentarz