Recenzja książki Zbigniewa Nienackiego.
Pan
Samochodzik i Templariusze, Zbigniew Nienacki, literatura piękna,
Cykl: Pan Samochodzik (tom 2), Wyd. Oficyna Wydawnicza „Warmia”
1993, str. 223.
Seria
książek opisująca przygody Tomasza historyka sztuki, tropiciela
przemytników i złodziei skarbów narodowych. Nazwano go Panem
Samochodzikiem w związku z wehikułem, którym jeździł. Otrzymał
go w spadku po wuju, który zbudował śmieszną karoserię, kryjącą
wspaniały silnik Ferrari 410 i wyposażył tę śmieszną
konstrukcję w wiele ciekawych i pożytecznych wynalazków własnego
pomysłu. Panu Tomaszowi w rozwiązywaniu zagadek pomagają
przyjaciele harcerze. Książki Nienackiego należą do tych, które
czyta się z zapartym tchem. Ponadto wyrabiają ogromny szacunek dla
zabytków i historii polskiej.
Przygody
Pana Samochodzika to od kilkudziesięciu lat obowiązkowa lektura
młodych wielbicieli sensacji. Już miliony czytelników doskonale
znają dziwaczny samochód i jego właściciela - specjalistę od
ratowania skarbów i rozwiązywania zagadek z przeszłości.
Tym
razem Pan Samochodzik poszukuje skarbu templariuszy. Zaszyfrowane
wskazówki prowadzą go na Mazury i do krzyżackiego zamku w
Malborku. Czy znajdzie tam legendarne bogactwa średniowiecznych
rycerzy? Musi się spieszy, bo w tym samym czasie na łowy wyruszyli
bezwzględni przestępcy...
"Urwałem.
Ewa chwyciła mnie za rękę i ścisnąwszy ją mocno, nakazała
milczenie. Usłyszeliśmy tupot kroków i dwa cienie przemknęły
przez kamienny podworzec zamku. Skryły się w mrocznym krużganku i
znów nastąpiła cisza." (fragment książki)
Kolejna
z przygód Pana Tomasza, muzealnika, detektywa amatora, w której
pomagają mu trzej nastoletni harcerze. Tym razem muszą odnaleźć
legendarny skarb templariuszy. Czy im się to uda? Jakich
przeciwników spotkają na swojej drodze? Kolejna przygoda sprawia,
że nie sposób się od niej oderwać, jest ciekawa, barwna, dużo
tutaj wstawek z historii. Jest zagadka, tajemnica, sensacja, wszystko
to, co sprawia, że książkę chce się czytać, aż nie pozna się
rozwiązania. Polecam gorąco. Warto!
Komentarze
Prześlij komentarz