Recenzja.
Szczęście pachnie bzem, Aleksandra Tyl, powieść obyczajowa, Cykl: Aleja Bzów, tom 2, wyd. Prozami 2012, str. 344.
Izabela Wieniawska, dziennikarka pisma o kulturze, ma wszystko, co sobie wymarzyła: dobrą pracę, kochającego mężczyznę, mieszkanie, do którego wkrótce ma się wprowadzić. Jest na prostej drodze do szczęścia. Ale los bywa przewrotny. Izabela nie wie, że niebawem jej poukładany świat stanie na głowie, a dotychczasowe plany trzeba będzie zweryfikować, a co najważniejsze – zadać sobie pytanie czym jest przyjaźń i jak wiele jesteśmy w stanie dla niej zrobić?
„Szczęście pachnie bzem” to poruszająca opowieść o zaufaniu, miłości i przyjaźni, która bywa narażona na próby, a także o szczęściu zaklętym w zapachach i miejscach…
Czytelnicy spotkali się z bohaterami książki w powieści „Aleja Bzów”.
Drugi tom nie był już tak rewelacyjny jak pierwszy, dlatego oceniam go jako dobry. Moja ocena wynika stąd, że nie wszystko mi się podobało, były momenty, gdzie nie rozumiałam zachowania głównej bohaterki, irytowała mnie i zachowywała się jak idiotka. Szkoda mi było biednego Wiktora... żeby w życiu faceci mieli tyle cierpliwości, co on... ;) Wzruszyła mnie historia Moniki i jej córeczki Oliwki. Cieszę się, że dziewczynka znalazła kochający dom. Zaskoczyła mnie decyzja Izy, ale pozytywnie. Książka miła, ciepła, wzruszająca. Warto przeczytać.
Komentarze
Prześlij komentarz