Recenzja książki.

Chwila szczęścia, Federico Moccia, literatura piękna, Tom I, wyd. Muza, 2014, str. 320.

Nicco jest młody, ironiczny, dowcipny i bystry. Ma tylko jeden problem: jego dziewczyna, Alessia, odeszła od niego, mówiąc na pożegnanie jedynie „Przykro mi”. Nicco nie może się z tym pogodzić: rok wspaniałego, radosnego i intensywnego związku przekreślony bez słowa wyjaśnienia. Na szczęście jest Gruby, dawny kumpel z liceum, trochę nieokrzesany, ale bardzo sympatyczny, pełen energii, który ciąga Nicca po imprezach, barach i kolacjach. Od roku jest zakochany w dwóch dziewczynach naraz, pracuje przez internet i sprzedaje pirackie płyty z muzyką i filmami. To człowiek, który odnajdzie się w każdej sytuacji. Nie ma żadnych skrupułów, by wykorzystywać okazje, które życie serwuje mu na srebrnym półmisku. Zupełnie inaczej niż Nicco, który wszędzie widzi problemy i ma do siebie żal za wiele zdarzeń z przeszłości, na przykład obwinia się o to, że za rzadko mówił ojcu, jak go kocha. Wymyśla sobie od kretynów za każdym razem, kiedy wspomina chwile, w których czuł, jak bardzo kocha Alessię, ale nie znajdował słów, by jej o tym powiedzieć. 

Pewnego wieczoru w Rzymie w jego poobijanym życiu pojawiają się dwie turystki z Polski. Gruby i Nicco nadskakują im, jak tylko Włosi potrafią. Gorące lato, Rzym, wszechobecne piękno i pragnienie, by spełniły się marzenia. Każdy z bohaterów otrzyma szansę na szczęście. Czy Nicco otworzy swoje serce przed cudzoziemką? Czy zabrać głos nowemu uczuciu? Czy będzie w stanie definitywnie rozliczyć się z przeszłością i cieszyć nowym rozdziałem swojego życia, nawet jeśli ten będzie trwać tylko chwilę?

Książkę oceniam jako dobrą. Była to moja pierwsza styczność z twórczością tego włoskiego pisarza. I chyba nie ostatnia. Ciekawa jestem jego pozostałych powieści. Chwila szczęścia to opowieść o rozterkach po rozstaniu, cierpieniu, samotności, stracie. To również opowieść o tym, jak ciężko pogodzić się z odejściem bliskiej osoby.

Opowieść o tym, że chwile szczęścia są ulotne. A miłość może trwać tylko chwilę. Autor mimo że, opisuje wszystko w prosty, przystępny sposób, posługuje się pięknym językiem, mówi o rzeczach błahych, ale i ważnych. Opisuje też Włochy, ich kulturę, pyszne potrawy, miejsca warte odwiedzenia. Aż chce się tam pojechać, doświadczyć tego na własnej skórze. Dzięki książce udało mi się odpocząć, zrelaksować, była to lekka, przyjemna lektura, z otwartym zakończeniem, które czytelnik może sobie dopowiedzieć wedle uznania. Polecam. 


Komentarze