Moje opinie o książkach.

Rosół z kury domowej, Natasza Socha, literatura obyczajowa, wyd. Pascal 2015, str. 304.

"Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj."

Fabuła:

Wiktoria po rozwodzie ucieka na niemiecką wieś. Chce zatracić się w depresji, ale przypadkowo poznaje trzy różne kobiety, które łączy jedno – są nieszczęśliwymi kurami domowymi. Razem wpadają na niecodzienny pomysł: będą gotować topless i kręcić filmy z kuchennych przygód! Kurze pióra opadają, a w stłamszonych gospodyniach budzi się kobiecość i seksualność.

Moja opinia:

Typowo kobieca literatura. Pozwalająca spojrzeć na życie, nas kobiet, można by rzec od podszewki. W pędzie za doskonałością i perfekcją łatwo zatracić siebie i swoje potrzeby. W życiu czwórki kobiet, które poznajemy, tak jak w życiu współczesnych kobiet, brakuje wsparcia i zrozumienia. Ich życie wypełnione jest masą obowiązków typowych dla kur domowych. Ale przychodzi moment, gdy trzeba powiedzieć dość. Jak poradzą sobie nasze bohaterki? Co się musi stać, żeby otworzyły wreszcie oczy i nie godziły się na wykorzystywanie przez mężów tyranów? 
Wydaje mi się, że mimo tego że mamy XXI wiek pewne rzeczy nie uległy zmianie, a rola kobiety jest rolą umniejszaną. Pod masą obowiązków nie ma czasu na chwilę oddechu. Stają się kucharkami, sprzątaczkami, jednym słowem służącymi, kimś z kim nie trzeba się liczyć, nie mówiąc już o docenieniu ich ciężkiej pracy. Mężowie żyją jak "pączki w maśle" a kobiety się zaharowują. Na szczęście przychodzi taki moment, gdy mogą powiedzieć: dość! 
Książka, którą trzeba przeczytać, by uświadomić sobie pewne, oczywiste rzeczy. Natasza Socha bardzo dobrze nakreśliła problem "ukurzania" i pokazała jak można z niego wyjść obronną ręką, choć trzeba przyznać, że czasem są to nieco drastyczne metody :) 
"Rosół z kury domowej" to opowieść o sile kobiet, walce o własne marzenia, a także duża dawka dobrej energii do działania. Mądrze i dobrze napisane. Polecam serdecznie.

Moja ocena:

7/10 (bardzo dobra)

Okładka:



Komentarze