Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Wampir - opowiadanie.

Obraz
Rok 1666. Wieczór. Pełnia księżyca. Do krypty na cmentarzu wpadło trochę światła oświetlając trumnę stojącą pod oknem. Wieko lekko drgnęło po czym z łoskotem upadło na ziemię. Blade światło księżyca padło na nieruchomą postać leżącą w wyłożonej jedwabiem trumnie. Był to zmarły przed trzema dniami młody hrabia de Oscuridad, przystojny dziedzic z zamku na wzgórzu. Hrabia miał czarne kręcone włosy i równie czarne, hipnotyzujące spojrzenie. Dziewczęta z okolicznych wsi za nim szalały a młodzieńcy zazdrościli mu powodzenia. Był charyzmatyczny, szarmancki, potrafił wykorzystać swój urok, by dostać to czego zapragnął. Jednak pod gładkim i miłym obliczem kryła się bestia, demon, którego nie zawsze potrafił ujarzmić. Wtedy w okolicy dochodziło do licznych gwałtów i morderstw. Aż pewnego ranka znaleziono martwego hrabiego w jego komnacie. Nikt nie zauważył dwóch maleńkich ranek na jego szyi... Lekko zdziwiony hrabia usiadł powoli w swojej trumnie przecierając oczy. Zastanawiał się gdzie jest i ...

Potwór. - krótkie opowiadanie grozy

Judyta obudziła się z potwornym bólem w skroni. Leżała na podłodze w nienaturalnej pozycji. W dodatku nic nie pamiętała z tego, co wydarzyło się nim straciła przytomność. Niespokojnie rozejrzała się w okół siebie zupełnie nie poznając miejsca, w którym się znajduje. Stary, nadgryziony zębem czasu pokój, wiekowe meble z licznymi śladami korników i pokryte kurzem, pajęczyny na ścianach i na suficie. Popękane szyby w oknach. Jednak nie to było najgorsze. Judyta zobaczyła, że na nogach i na rękach ma kajdanki, które krępowały jej ruchy. W dodatku na dłoniach i na ubraniu zauważyła czerwone, zaschnięte plamy. - Czy to krew? A jeśli tak to skąd? I co tutaj się stało? Czemu nic nie pamiętam? Zmarszczyła brwi próbując sobie coś przypomnieć jednak na próżno. Zrezygnowana postanowiła wstać i wyjść stąd jak najszybciej, bowiem intuicja podpowiadała jej tylko jedno słowo: uciekaj! Odczucie to było tak silne, że Judyta bez wahania podźwignęła się na kolana, lecz gdy chciała wstać poczuła ból tak...

Zgniłe jabłko - opowiadanie.

Obraz
- CO BY SIĘ STAŁO Z NASZYM MAŁŻEŃSTWEM GDYBYŚ DOWIEDZIAŁ SIĘ, ŻE CIĘ ZDRADZAM? - ZAPYTAŁA ANNA, KTÓREGOŚ RAZU PRZY OBIEDZIE. SIEDZIELI Z WIKTOREM PRZY STOLE W JADALNI I JEDLI SUSHI, ULUBIONE DANIE WIKTORA. SMUKŁA BLONDYNKA JAKĄ BYŁA ANNA DZIESIĘĆ LAT TEMU, GDY SIĘ POZNALI, ZMIENIŁA SIĘ PO ŚLUBIE W PULCHNĄ BLONDYNĘ O RUMIANEJ CERZE I RUBENSOWSKICH KSZTAŁTACH. WIKTOR ZASTANAWIAŁ SIĘ, KTO MOŻE POCZUĆ NAMIĘTNOŚĆ DO JEGO ŻONY, SKORO ON CZUŁ TYLKO NIECHĘĆ, JUŻ OD DŁUŻSZEGO CZASU NIE POTRAFIŁ ZMUSIĆ SIĘ DO ODBYCIA MAŁŻEŃSKICH OBOWIĄZKÓW. ALE ŻEBY OD RAZU ZDRADA? ON – WIKTOR – PRZYSTOJNY, WYSOKI BRUNET MIAŁBY ZOSTAĆ ZDRADZONY? JAK ONA MIAŁA CZELNOŚĆ... - TO BYŁBY KONIEC Z NAMI, CZEMU PYTASZ? - GŁOS MIAŁ AKSAMITNY ALE TWARDY JAK STAL, LODOWATY WRĘCZ. - A KOCHASZ MNIE JESZCZE? - SŁODKIM JAK MIÓD GŁOSEM ZAPYTAŁA ANNA. - A CO TO ZA PYTANIE? ANKA O CO CI CHODZI? - ZAPYTAŁ TŁUMIĄC ROZDRAŻNIENIE. NAWET OBIADU NIE MOŻNA ZJEŚĆ W SPOKOJU, POMYŚLAŁ. - TAK CHCIAŁAM WIEDZIEĆ... - ANKA CZY TY ...