Moje opinie o książkach.

Toń, Marta Kisiel, fantasy/fantastyka, wyd. Uroboros 2018, str. 316.

Cytat:
"Najchętniej strzeliłaby te widma w pysk, gdyby choć na mgnienie oka raczyły się trochę ucieleśnić."

Fabuła:
»Toń« to opowieść o tym, jak łatwo zniszczyć relacje międzyludzkie i jak trudno je odbudować, i najmocniejszych więziach, które rodzą się nie z podobieństw, lecz z różnic. Oraz o tym, że czasami trzeba odbyć podróż w czasie, aby się przekonać, kto przedkłada złoto i dzieła sztuki nad przyjaźń i lojalność.

Kiedy Dżusi Stern decyduje się oddać przysługę ciotce, jeszcze nie wie, że uruchomi lawinę wydarzeń, których nie da się już cofnąć. Trzpiotowata dziewczyna, jej poukładana siostra oraz kąśliwa ciotka nieoczekiwanie wplątują się w morderstwo — a to dopiero początek niebezpieczeństw, jakie na nie czyhają.

Przesiąknięta krwią i chciwością historia Wrocławia i Dolnego Śląska, rodzinne tajemnice i groza nie z tego świata. Bo dobra powieść zaczyna się od morderstwa, a później napięcie tylko rośnie.


Moja opinia:
Ta historia wciąga jak tytułowa toń. Przyznam, że na początku nie wiedziałam czego spodziewać się po książce, a że lubię wyzwania, grozę i fantasy w jednym to sięgnęłam po powieść Marty Kisiel i ... nie rozczarowałam się. Fabuła jest zaskakująca, a sam pomysł na podróże w czasie - bardzo ciekawy. Było tutaj wszystko: zagadka kryminalna, podróże, przygody, zagadki i tajemnice z przeszłości. Tworzy to całkiem zgrabną całość. Może trochę nużący styl pisania, ale z czasem czyta się już płynnie, gdy przesiąknie się atmosferą książki. Generalnie coś innego, dzięki czemu z chęcią sięgnę po inne powieści autorki.
Warto przeczytać.

Moja ocena:
6/10 (dobra)

Okładka:

Komentarze